Górnik 1956 Łęczyca - strona nieoficjalna

Przyszedł czas na ocenę zakończonego sezonu, tutaj chcielibyśmy wziąć pod lupę kilka aspektów czyli pod kątem występów indywidualnych oraz wyników całego zespołu. Jesteśmy po pierwszym sezonie od powstania nowego stowarzyszenia, wiadomym jest jakie apetyty panują w Łęczycy na sukcesy związane z piłką nożną. Wszyscy liczyli lub pewnie większość osób w ciemno brała pewny awans, koniec z końcem zajmujemy drugą lokatę, czy złą? wydaje się jak na pierwszy sezon do zaakceptowania, teraz wiemy jakimi siłami dysponujemy, co możemy poprawić, udoskonalić bo tak naprawdę udoskonalenia wchodzą w grę. Wpadki bo tak trzeba nazwać kilka przegranych nie może zatuszować dominacji pod względem sportowym w A klasie, bądźmy pewni, że przyszły sezon może przynieść stokroć lepszą grę. Prowadziliśmy przez cały rok kilka statystyk indywidualnych które chcemy podsumować. Czas gry - najwięcej na murawie spędzili Bogdan Pacałowski, Michał Sobczak oraz kapitan Rafał Żemigała to ważna i wiele mówiąca statystyka, wiemy kto zawsze był gotów do gry i ze względów czysto sportowych nie był zmieniany w trakcie meczu. Najlepszymi asystującymi piłkarzami byli Bogdan Pacałowski (15 asyst), Marcin Karasiński (10 asyst) oraz ex aequo Paweł Pałczyński i Michał Sobczak (po 8 asyst). Godne uwagi jest ilość asyst które zanotował Marcin Karasiński bowiem dołączył do zespołu w przerwie zimowej. Najlepszymi strzelcami w zespole okazali się Bogdan Pacałowski (17 bramek), Paweł Pałczyński (12 bramek) oraz ex aequo Mateusz Olczak i Kamil Błachowicz (po 10 bramek). Słowa pochwały należą się dla Kamila Błachowicza który w większości meczy wchodził jako zmiennik. We wszystkich statystykach na pierwszym miejscu wyłania nam się jeden zawodnik którego możemy uznać za MVP całego sezonu czyli Bogdan Pacałowski. Jednakże osiągniecia Pana Bogdana nie byłyby możliwe bez reszty zespołu począwszy od bramkarzy po napastników. Pamiętamy również o naszym dwunastym zawodniku czyli wiernych kibicach którzy głośno dopingowali naszych piłkarzy przez cały rok. Pozostaje nam teraz czekać na kolejny sezon i jeszcze mocniej wspierać Królewskich oraz cały klub w dążeniu do zajęcia pierwszego miejsca w przyszłych rozgrywkach.